Pokój V.

-B-Będę twoim zwierzakiem...ale puść...-Powiedziałem z trudem patrząc jak zlizywał krew. zadrzałem. Nie lubiłem tej czerwonej cieczy choc przez nią pozbyłem sie wieększońci ubrań przez tą dziewną ciecz.

-A jak nie chcę żebyś nim był? - złapał jego nogę i zadarł ją do góry - Co jak chcę cię po prostu zerżnąć tu i teraz?
Przesunął ręką między jego pośladkami i naparł palcami na jego dziurkę.

-U-Uhh! P-Przestań!- Jęknąłem głośno wyginając kręgosłup w łuk. Na moje policzki wkradł sie ogromny rumieniec. Spiąłem mocno wszystkie mięśnie i postarałem się wyszarpać z łapsk tego okropnego elfa.

Wbił w niego dwa palce najgłębiej jak sięgał rozcapierzając je mocno. Poruszał nimi przez chwilę po czym wyjął je i wstał.
-Uważaj na kogo się rzucasz szczeniaku - warknął wychodząc z łazienki, wcześniej biorąc aparat. Schował go po czym rzucił się na łóżko.